Interpretowanie behawioralnych wskazówek kłamstwa jest ryzykowne. (Czyli np. to że ktoś się wierci na krześle lub zaczął się jąkać gdy zadaliśmy mu jakieś pytanie.) Jednak dla śmiałków chcących podjąć się tego wyzwania przedstawiamy możliwe do zastosowania zasady ostrożności w celu zmniejszenia niebezpieczeństwa.
- Próbuj formułować explicite podstawy twoich podejrzeń i intuicji, czy ktoś kłamie czy też nie. Będąc bardziej świadomy tego, jak ty interpretujesz behawioralne wskazówki kłamstwa, nauczysz się identyfikować swoje błędy i rozpoznasz, kiedy nie masz możliwości dokonania trafnej oceny.
-
Pamiętaj, że istnieją dwa niebezpieczeństwa w wykrywaniu kłamstw: odrzucenie prawdy i przyjęcie kłamstwa. Nie ma sposobu, aby zupełnie wyeliminować te błędy. Rozważ konsekwencje ryzyka popełnienia każdego z nich.
-
Brak wskazówki kłamstwa nie jest dowodem prawdomówności. U niektórych ludzi przecieki nie występują.
- Staraj się odpowiedzieć na pytanie, czy nie kierujesz się jakimiś z góry przyjętymi założeniami w odniesieniu do osoby podejrzanej.
- Zawsze bierz pod uwagę możliwość, że oznaka emocji nie jest wskazówką kłamstwa, ale wskazówką tego, jak osoba prawdomówna czuje się, kiedy jest podejrzewana o kłamanie.
- Pamiętaj, że wiele wskazówek kłamstwa to oznaki więcej niż jednej emocji, dlatego ich wartość diagnostyczna musi być pomniejszona, jeśli jedna z tych emocji mogłaby być doświadczana w przypadku, kiedy podejrzany mówi prawdę, a inna emocja mogłaby być przeżywana, gdy podejrzany kłamie.
- Rozważ, czy podejrzany wie, czy też nie wie, że jest posądzany o kłamstwo oraz jakie plusy i minusy mogłoby to mieć dla wykrywania kłamstwa w każdym z tych wypadków.
- Gdy jesteś w posiadaniu wiedzy, którą podejrzany także może mieć tylko w sytuacji jeśli kłamie, i możesz pozwolić sobie na przesłuchanie podejrzanego, przygotuj test wiedzy ukrywanej.
- Nigdy nie formułuj ostatecznej oceny na temat tego, czy podejrzany kłamie czy nie tylko na podstawie interpretacji behawioralnych wskazówek kłamstwa.
PS. pamiętaj, że korzystasz z tej wiedzy na własne ryzyko. Podejrzewanie kogoś o kłamstwo bez twardych dowodów może powodować więcej strat niż korzyści. Chociaż jest jedna skuteczniejsza metoda, którą polecam. Szczera rozmowa – w atmosferze zaufania tworzymy lepsze rzeczy bo nie zużywamy energii na to, by chronić siebie. Nie mówię, że jest to proste. Uważam, że budowanie zaufania wymaga czasu i coraz większego zaufania. Ale o tym dlaczego szczerość buduje i co robić aby z niej korzystać napiszę następnym razem.
[Na podst. P. Ekhman, „Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce i małżeństwie”]Ostatnia refleksja z własnego życia i doświadczenia. Daniel Bordman