W dzisiejszym świecie biznesu liczy się tylko wygląd.
Odpowiednia prezencja i styl – to najważniejsze w kształtowaniu własnego wizerunku. Media kreują taki sposób postrzegania człowieka, gdzie patrzy się na ubiór i sylwetkę. Ważne jest, aby dobrze wyglądać.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie była to kompletna bzdura. Omamieni przez media i firmy zarabiające na wyglądzie uwierzyliśmy w te kłamstwo. Zapadło ono nam tak głęboko w naszą psychikę, że nawet nie podważamy stwierdzenia – „Ten idealny wygląd jest najważniejszy”!
Czego uczą nasz marki
W pewnym momencie firma DOVE zdecydowała się na pokazanie prawdy. Jej wizji piękna. Przecież większość kobiet to nie modelki. Nie mają idealnych kształtów, mają zmarszczki i są w różnym wieku. Tak odważny krok – bo także ryzykowny, przecież wszystkie firmy dookoła mówiły, że liczy się super wygląd – spowodował niezwykły boom na te kosmetyki. DOVE powiedział czym jest prawdziwe piękno.
Jakiś czas później pojawiła się odpowiedź dla mężczyzn. Bo każdy facet musi mieć niezwykłą posturę, prawda? Spędzać co dziennie czas na siłowni. Być super bohaterem. AXE w jednej z reklam mówi nam coś innego. „Serio? sześciopak jeśli masz takiego nosa, po co Ci nos jeśli masz takie ciuchy, nie potrzebne ciuchy gdy masz te ruchy”. Firma mówi jasno masz zauważyć co Ciebie wyróżnia, co powoduje, że jesteś wyjątkowy. Mówi wprost – po co Ci coś innego jak masz coś swojego. Masz być sobą!
Dobra ale czemu piszę o markach? Bo one zauważają coś bardzo istotnego. To, że mamy stawiać na to kim jesteśmy. Nie kopiować, nie naśladować, nie udawać. Dopiero wtedy będziemy spójni. Wtedy nasz wizerunek będzie nas wspierał.
Jak to ma się do biznesu i skuteczności?
Mamy wiele różnych teorii zarządzania ludźmi, biznesem. Jednak może, co jest oczywiste, organizacje się między sobą różnią – i osiągają sukcesy. Nie ma jednego sposobu rozwiązywania wyzwań. Nie ma jednego rozwiązania na wszystko.
Solidarność i Lech Wałęsa
Sierpień 1980, Stocznia Gdańska. Sam środek protestów robotniczych i Lech Wałęsa- prosty elektryk z charakterystycznym wąsem. Przemawia do swoich strajkujących kolegów, takich samych jak on, mówiąc prostym i zrozumiałym językiem. Tym właśnie podbił ich serca. Jak widać, fenomen Solidarności oparty był (nie mówimy o tym co jest obecnie) właśnie na zrównoważeniu. Gdyby przemawiający był ubrany w drogi garnitur albo mówił nieśmiało i niepewnie, nie odniósłby takiego sukcesu. Nawet tak wielka siła argumentów nic by tu nie pomogła.
Diament czy brylant?
Kilka lat temu widziałem jednego senatora, który mówił o swojej strategii. Powiem wam jedno. Dawno nie widziałem kogoś, kto zrobiłby tylu błędów podczas wystąpienia publicznego. Źle stał, ręce w kieszeni, mówił tyłem do widowni. I dawno, ktoś mnie tak nie uwiódł swoją osobą i historią. Kluczem w tym wszystkim była spójność. On nie udawał kogoś kim nie był. To był niezwykły diament. Owszem mógłby po oszlifowaniu zyskać jeszcze więcej na wartości ale jednocześnie już to co robił było porywające.
Złoty środek
Pięknie wyglądający prezenterzy, mówiący aksamitnym głosem, chcą wcisnąć zwykłą tandetę. Takie zachowanie możemy czasem dostrzec w telemarketingu. Może nawet coś kupimy. Tylko raz. A później firma czy konkretna osoba traci. Dlatego nie liczy się tylko wygląd, głos czy to co powiesz. Liczy się to czy będziesz spójny. Czy będziesz w stanie odkrywać krok po kroku jaki jesteś i w zgodzie z sobą realizować skuteczną strategię.
Najważniejsze więc jest to, by dążyć do arystotelesowskiego złotego środka, czyli do harmonii i równowagi.