Techniki improwizacji są dostępne dla każdego. Stosowanie ich w codziennym życiu może okazać się przełomowe w nawiązaniu relacji z publicznością, przed którą występujemy.

Złote zasady improwizacji

Można wyliczyć kilka podstawowych zasad, które będą pomocne podczas wystąpień publicznych. Oczywiście ich przestrzeganie nie zagwarantuje nam pewnego sukcesu, ale może poprawić naszą efektywność.

Niespodziewane zdarzenie to propozycja, a nie trudność! 

Wyobraź sobie, że wchodzisz na aulę. Widzisz setki par oczu i czujesz, jak każda z nich jest skierowana właśnie na Ciebie. Bierzesz kilka głębokich wdechów i przygotowujesz się do spektakularnego wystąpienia. Jesteś pewny swojego przemówienia, ponieważ jesteś doskonale przygotowany. Okazuje się jednak, że nagle gaśnie światło. „Cholera”, syczysz pod nosem… Przecież przygotowałeś wszystko, ale tego nie uwzględniłeś. Więc co robić?!

Jeśli oczekujesz, że dokładne powiem co masz powiedzieć w tej sytuacji – to Ci tego nie powiem. Nie ma jednej właściwej odpowiedzi. Takiej która jest na najlepsza i którą mogę Ci podać. Zrozum. NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO! Odpowiedzi na te sytuację mogą być zarówno dobre jak i złe. Zabawne, że mogą być takie same a powiedziane przez różnych ludzi i w różnych sytuacjach będą odebrane inaczej. Wszystko zależy, czy będą naturalne i w zgodzie z Tobą, czy nie.

Podążaj za impulsem

Więc jak się tego nauczyć? Jak nauczyć się improwizacji i reakcji na niespodziewane sytuacje. Odpowiedź jest prosta ale tylko w słowie: Dzięki pozbyciu się ograniczeń kulturowych – nie można, nie trzeba, powinieneś, musisz. Pozbędziesz się tego i już połowa sukcesu. Jeśli zareagujesz spontanicznie – publiczność „kupi” Twoją odpowiedź. Jeśli będziesz podążał za tym co przychodzi Ci właśnie do głowy i nie oceniał. Tak, to jest ważne. Jeśli zaczniesz myśleć, czy wolno czy nie wolno Ci to powiedzieć – przegrałeś.

Powodzenie wystąpienia w dużej mierze zależy więc od Twojej elastyczności. Od tego czy pozbędziesz się cenzora, który mówi. Tak to możesz zrobić, nie tego nie możesz. Podążaj za impulsem. Nie bój się zmieniać wcześniej ustalonego planu. Przeformułuj go tak, by był dostosowany do sytuacji „tu i teraz”, a publiczność to doceni.

 

Nie blokuj propozycji

Wychodząc do publiczności, możemy spodziewać się,… wszystkiego. To właśnie jest w tym najpiękniejsze. Jeśli potraktujesz swoją publiczność jako partnera z którym można wejść w dialog to już wygrałeś. Oczywiście niektórzy boją się tysięcy pytań. Boją się tego że zostaną zdominowani. Jednak to dzięki widowni Twoja wypowiedź może być jeszcze ciekawsza. Jeśli ludzie na widowni zaczęli kaszleć potraktuj to jako propozycję. Gdy usłyszysz syrenę policyjną za oknem może to być kolejna propozycja do której możesz się odnieść. Pisząc o nieblokowaniu propozycji mamy na myśli taką postawę mówcy, która będzie odznaczała się zdolnością do reagowania na propozycje płynące z otoczenia.

Jeśli widzisz, że wiele osób ziewa lub jest zamyślonych, to nie powtarzaj sobie w myślach zdania „Jeszcze tylko 30 minut”. To jest propozycja z której grzechem byłoby nie skorzystać. Zmień swój plan i rozbudź publiczność krótkim przerywnikiem energetyzującym. Znasz swoją publiczność, znasz siebie więc działając spontanicznie wybierzesz coś co ich zaktywizuje. Każdy kto będzie zainteresowany skorzysta, reszta będzie miała szansę obudzić się dzięki samej obserwacji.

Spontaniczność, zmiana schematu i odwaga decydują o powodzeniu Twojego wystąpienia. Nie zamykaj się na propozycje płynące z otoczenia. Chwytaj je i wykorzystuj w swojej pracy, dzięki temu Twoje działania będą interesowały czy intrygowały.

Skupiaj się na tym co jest właściwe

Kto w czasie wystąpienia jest najważniejszy? Ty czy publiczność? Oczywiście, że Ty jesteś ważny, bo to dzięki Tobie dowiemy się wielu ciekawych rzeczy. Ale muszę Cię rozczarować – bez publiczności nic nie znaczysz. To dla nich przychodzisz i to ich masz przekonać. Ich masz nauczyć.

Jak się poczujesz w jakiej sytuacji? Zapytałeś znajomego o radę w związku z wyjazdem na wakacje. Słuchasz jego opowieści, ponieważ zna on doskonale temat i może Ci pomóc. Kiedy jednak próbujesz wtrącić sie w jego monolog bo chcesz coś doprecyzować on Cię ignoruje i wciąż powraca do własnych wspomnień. Ba, może to co powiedział było fascynująco opowiedziane ale czy czujesz satysfakcję z rozmowy? Chcesz z nim przebywać dłużej, czy może dążysz do tego aby zakończyć jak najszybciej spotkanie?

Dokładnie taki sam efekt osiągniesz podczas wystąpienia, kiedy będziesz się skupiał jedynie na własnych potrzebach i na wcześniej zaplanowanym celu. Jest to podstawowy błąd ludzi, którzy myślą o sobie! Pamiętaj, że w przypadku wystąpień publicznych powinieneś uwagę kierować na widownię. Przygotowując się do wystąpienia, nie możesz zapominać przede wszystkim o tym, że to Ty jesteś dla publiczności, a nie publiczność dla Ciebie! A kiedy już przemawiasz, obserwuj widownię. Taką postawą masz szansę zjednać sobie ludzi, dotrzeć do nich i zachwycić.