Niewyraźne mówienie, seplenienie a może hiperpoprawność? Które są najpopularniejsze.

Mówi się, że człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach. Biorąc pod uwagę fakt, że towarzyszą nam one codziennie, mamy wiele okazji do stawania się lepszymi. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Dlaczego? Bo rozwijamy się tylko wtedy gdy jesteśmy świadomi tego że popełniliśmy błąd i zaczynamy nad nim pracować.

Jesteśmy przyzwyczajeni do naszego
sposobu mówienia i dlatego nie zawsze
wiemy, że to jak mówimy może być błędem.

W przypadku dykcji błędy nie zawsze są czytelne od razu. Ponadto my doskonale wiemy co chcemy powiedzieć. Jednak przez naszą niechlujność w wymowie, druga osoba już nie koniecznie będzie nas rozumieć. Dlatego przyjrzymy się jakie są najczęstsze błędy dykcyjne. (prezentowana kolejność nie odnosi się do częstotliwości występowania)

1. Zbitki wyrazowe

Powstają najczęściej wskutek niewłaściwego stosowania pauz, np.: ‚tonie ze wstydu’ – ‚to nie ze wstydu’. Jak dla mnie jest różnica czy ktoś tonie ze wstydu czy odpowiadając na reakcje mówi, że to nie ze wstydu się zaczerwienił tylko dlatego, że mu gorąco.

2. Szczękościsk

Jeśli chcesz sprawdzić czym jest ów szczękościsk, czyli jak się mówi nie otwierając ust, zrób tak: wsadź pomiędzy górne i dolne zęby zapałkę a następnie przeczytaj kilka linijek dowolnego tekstu (pamiętaj aby nie wypadła). Właśnie w taki sposób mówią niektóre osoby.

3. Uproszczenie głoski ‚w’

np. pierwszy – ‚pierszy’. Ten błąd może wyglądać niewinnie, jednak gdy użyjesz wyrazu „pierwszy” w liczbie mnogiej i na przykład wygrywając wraz z kolegą zawody krzykniesz „PIERSI na mecie!” z pewnością wzbudzisz zainteresowanie.

4. Hiperpoprawność

nazywana czasem „wymową nauczycielską” czyli „mów jak piszesz” również nie jest poprawna. Jeśli chodzisz w powyciąganych swetrach i naprawdę większość swojego życia spędzasz w książkach, nikogo nie będzie raziło gdy w zdaniu „Zrobię kawę i idę po dziewczynę.” wypowiesz wyraźnie wszystkie Ę. owszem będzie to pretensjonalne ale jakże będzie do Ciebie pasowało. Wszystkim innym rekomenduję, aby na końcu każdego wyrazu, który kończy się na Ę mówili E. Nie tylko jest to poprawne ale także ładnie brzmi.

5. Skracanie ‚e’ do ‚i’

np. dzień dobry – ‚dzindobry’

szczególnie przydatne do grania postaci (dla osób uprawiających zawód aktora), która posługuje się językiem w nieudolny i trochę prześmiewczy sposób. Inni robią to na własną odpowiedzialność.

6. Zlepianie wyrazów

np. nam mówiono – ‚namówiono’. Pojawianie się nowych wyrazów z połączenia dwóch innych może i jest zabawne ale także bardzo utrudnia zrozumienie tego co mówisz.

7. Niechlujność mówienia

np. zamiast powiedzieć jest – słychać ‚jes’ i nie chodzi o to, że zacząłeś mówić po angielsku.

Które z tych błędów są najczęstsze w waszym otoczeniu? Podziel się swoim spostrzeżeniem.